Kiedy nie czuję w sobie spokoju,
gorycz mojego ciemnego serca się przewija.
Czekam na kolejny dzień, który mnie obudzi.
Kiedy ciemność skryje jasny widok,
żaden zmysł nie uciszy już tęsknoty.
Wzywam siebie obok marzenia,
które się nigdy nie spełni.
I wołasz w nocy
i błagasz o wspaniałą siłę,
o lepszy świat do życia,
ale nie będzie żadnego innego.
Kiedy nadejdzie powódź nade mną,
kiedy nadejdzie powódź, która mną poruszy?
Kiedy nadejdzie powódź, która mnie porwie
do innego, wielkiego życia gdziekolwiek?
Cały czas mija tak szybko,
każdy ślad umyka jak kurz
nieskończenie daleko wypędzony
z niewidocznej ręki.
Tam, na zimnym firmamencie jest nie tylko gwiazda,
która świeci tylko dla mnie,
(ale też) niewyraźne światła, które są jak ogień w nocy,
który nigdy nie minie.
I spoglądasz w niebo,
przeklinasz uparty bieg czasu,
robisz sobie świat z oszustwa i pozoru,
ale nie będzie innego.
Kiedy nadejdzie powódź ...
I wołasz na świecie,
że on (świat) nie będzie ci się więcej podobać,
chcesz przeżyć piękniejszy,
ale nie będzie żadnego innego.
czwartek, 1 marca 2012
Rammstein - Witt heppner die flut tłumaczenie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz